poniedziałek, 11 kwietnia 2016

ZAKOŃCZENIE

Kochani, wiemy, że ta informacja Was pewnie zaskoczy, ale to ostatni rozdział Clasha, nie będziemy już go więcej publikować. Kończymy współpracę i od tej pory każda z nas będzie pisać osobno. Mamy świadomość, że niektórzy nie zareagują na to pozytywnie, ale myślimy, że nie ma sensu kontynuować czegoś, do czego nie czujemy już serca. Tak się czasem dzieje, że drogi dwóch osób się rozchodzą i mamy nadzieję, że to zrozumiecie.
Mimo to zapraszamy Was na nasze prywatne blogi.

Verry
Dream Winchester

13 komentarzy:

  1. Nie ma sprawy dziewczyny, jeśli naprawdę nie czujecie już radości i tej magii z pisania razem, to okej. Najważniejsze, żebyście Wy czuły się dobrze z pisaniem i nie zmuszały się do czegoś, co nie sprawia Wam już radości.
    Dziękuję, że tworzyłyście razem. Dziękuję za te wspaniałe godziny spędzone przy Waszych opowiadaniach. Na pewno będę nadal śledzić Wasze prywatne blogi!
    Powodzenia w dalszym pisaniu :D

    A ewentualną krytyką się po prostu nie przejmujcie~! To Wasze szczęście jest najważniejsze!
    Dobra, zmykam, bo mało czasu :P
    Ściskam~!

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzięki za wszytkie posty nieżle wam szło ale będę trzymać kciuki za dalszy ciąg:-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Szkoda że to już koniec ; ( Będę tęsknić za tą historią i zapewnie nie tylko ja ;) myślałyście żeby napisać każda osobno swój własny epilog ? By nie zostawić czytelników z tak otwartą historią ?

    OdpowiedzUsuń
  4. Powiem szczerze, że od jakiegoś czasu było widać, że piszecie to trochę na siłę. Mimo wszystko jest mi przykro. Polubiłam to opowiadanie, które było jakby świeższą wersją NYR, które było cudowne..(nie macie gdzieś tamtych rozdziałów?? :( ) To już drugi raz jak opowiadanie jest nie skończone (bo nie oszukujmy się to zakończenie jest wymuszone) chyba ci chłopcy nie mają szczęścia. Trudno się mówi. Dobrze chociaż, że piszecie osobno, bo na pewno każdy z waszych blogów będę na bieżąco śledzić i starać się komentować! Powodzenia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To nie miało być zakończenie. Rozdziały opublikowałam ze względu na to, że beta już je sprawdziła, włożyła pracę w poprawę, więc nie chciałam, żeby ta poszła na marne.
      Rebelsi są skończeni, ale niestety nie opublikowani. Może w przyszłości pomyślimy nad wrzuceniem ich gdzieś. Teraz trudno będzie nam znaleźć czas na zajęcie się nimi.
      Pozdrawiam :)

      Usuń
  5. Dziękujemy za wyrozumiałość. Bałam się, że będzie inaczej, ale dobrze wiedzieć, że potraficie zrozumieć naszą sytuację. :) Pisać nie przestajemy, zapraszamy na nasze oddzielne blogi i mamy nadzieję, że uda Wam się wciągnąć w nie tak samo jak w "Clasha" albo jeszcze bardziej.

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo szkoda tak dobrej historii która wyróżnia się bardzo w gąszczu tandety. Nie oszukujmy się, w sieci jest mało sensownych ciekawych historii mm. Było fajnie i wszystko rozumiem itd itp., Jednak no nic mnie tak nie denerwuje jak to że historia która śledzę od miesięcy nie kończy się tylko urywa. I tyle. Oczywiście zajrzę na wasze blogi ale już ze stresem, czy nie warto czekać do finiszu przed rozpoczęciem czytania. W każdym razie powodzenia i dzięki za info.

    OdpowiedzUsuń
  7. Witajcie autorki,
    sama nie wiem od czego zacząć mam tak wiele myśli i nie wiem od czego zacząć...
    może zacznę od tego, że trafiłam już tutaj jakieś kilka dni temu (czyli dopiero co zaczynam przygodę z czytaniem tutaj) przeczytałam zaledwie kawałek tekstu (niestety na brak czasu i wykorzystywanie go jak się tylko da, czytam po fragmentach, co mi zajmuje trochę czasu)
    nie powiem, że ta wiadomość mną nie wstrząsnęła (jest to kolejny blog w ostatnim czasie, na którym dopiero co się pojawiam, a tutaj... już koniec), jest mi przykro, smutno, ale nie mam pretensji rozumiem to doskonale, i cieszę się, że macie swoje własne blogi tam też zajrzę na pewno...
    weny i chęci wam życzę...
    Pozdrawiam Aga

    OdpowiedzUsuń
  8. Jezu serio? To było tak niespodziewane, że czytałam to po kilak razy, bo myślałam, że to żart xD Trochę, a nawet bardzo smutno, no ale, jeden rozdział w życiu się kończy, a drugi zaczyna, więc nie można mieć do was pretensji. O tyle dobrze, że powracacie do swoich starych blogów, oczywiście będę je śledzić. Zostało życzyć tylko powodzenia!

    OdpowiedzUsuń
  9. Niemiła wiadomość, ale rozumiem, nic na siłę. Szkoda baaardzo, bo to była moja ulubiona historia. Opowiadanie z potencjałem, postacie takie naturalne, łatwo było zrozumieć ich motywy, uczucia, nadzieje. Osładza żal, że nie rezygnujecie z pisania. Powodzenia dziewczyny - razem czy osobno.

    OdpowiedzUsuń
  10. Przydałby się jednak jeszcze jeden rozdział, taki chociaż częściowo zamykający wszystkie wątki. Naprawdę jest tak źle, że już nie udałoby się Wam nic wspólnie napisać, tak żeby nie zostawiać czytelników z niedosytem. Proszę zastanówcie się i spróbujcie ☺

    OdpowiedzUsuń
  11. A czy jedna z was nie mogła by przejąć Clash i sama go dokończyć?

    OdpowiedzUsuń
  12. Jest mi trochę smutno. Zdaje sobie sprawę ile planów miałyście do tego opowiadania. No cóż. Mysle, że gdybym nie zrobiła sobie przerwy od tego opowiadania to bardziej bym to przeżywała. Jednak chcę podziękować Wam za taki kawał dobrej roboty! Wasze twórczości są naprawdę świetne i bardzo dobrze, że nie prozycacie pisania.
    Trzymajcie cię! :))

    OdpowiedzUsuń