niedziela, 27 marca 2016

34. Clash

Kochani, z okazji świąt życzymy Wam wszystkiego co najlepsze, obyście spędzili te dni w ciepłej atmosferze, bez trosk i zmartwień. :) 

Rozdział betowała Kyna, dziękujemy!

Spotkanie

Derek, odkąd wyszła sprawa z Vincentem i jego kochankiem, nie odpowiadał na wiadomości Moora. Starał się o nim zapomnieć i znowu zamknął się w świecie gier komputerowych, we własnym mieszkaniu. Tam czuł się najlepiej i zrozumiał, że na razie powinien skończyć ze wszystkimi związkami i spotkaniami z obcymi facetami napalonymi na seks. Derek lubił się kochać, ale nie przykładał do tego aż takiej wagi. Równie dobrze mógł sobie strzepać i wychodziło na to samo.
A Vincent... cóż, Vincent wcale nie okazał się dla niego tak wielkim rozczarowaniem. A przynajmniej nie powinien nim być, w końcu podejrzewał, że mężczyzna raczej nie szukał nikogo do stałego związku.

poniedziałek, 21 marca 2016

33. Clash

Przychodzimy do Was z kolejnym rozdziałem, który może nie jest najlepszy, ale już następny sprawdzi beta, więc mamy nadzieję, że będzie lepiej. Zerknijcie na Facebooka, gdzie pojawiła się pierwsza zapowiedź nowego opowiadania. Macie może jakieś domysły z czym będzie związane? :) 

Jak rozpoznać geja

Eliot przez całe dnie się nudził. Oprócz laptopa i notatek z wykładów, których i tak nie rozumiał, nie miał co robić. Nic więc dziwnego, że od samego rana już wyczekiwał Kennetha, przez całe dwadzieścia cztery godziny pojawienie się Johnsona w sali było dla niego najważniejszym wydarzeniem.

wtorek, 15 marca 2016

32. Clash

Dziękujemy za komentarze i cenne uwagi, jak już pisałyśmy, na pewno weźmiemy je sobie do serca. Tymczasem zapraszamy na kolejny rozdział Clasha :)

Klucze do mieszkania

Eliot popatrzył na niego zaskoczony, nie wiedząc, co powinien o tym myśleć. Kenneth był zły, to zauważył od razu. Aż przełknął ciężko ślinę, gdy zdał sobie sprawę, że przecież niedawno z sali wyszła Dakota... spotkała się z Kennethem?
– Hej – odpowiedział z wyraźnym napięciem w głosie.
– Co tam? Słyszałem, że jesteś zmęczony – zaczął i podszedł do łóżka Eliota. – Wpadłem, bo miałem chwilę, ale mogę wrócić do domu. – Spojrzał na O'Connera uważnie, ze zniecierpliwieniem, zastanawiając się, czy Eliot wspomni coś o Dakocie.
– Kto ci tak powiedział? – zapytał i zmarszczył brwi, patrząc na Kennetha tak, jakby chciał wyczytać z jego twarzy, czy faktycznie spotkał się z dziewczyną.
– A jak myślisz? – Johnson uniósł brwi i podał mu czekoladki.

sobota, 5 marca 2016

Lingerie: epilog

No i to jest już oficjalnie koniec "Lingerie". Przyznamy szczerze, że trochę nam przykro kończyć to opowiadanie, bo obie utożsamiłyśmy się z Samuelem i Dylanem. Ale kto wie, może jeszcze gdzieś się pojawią. :)
A teraz zapraszamy do czytania i bardzo dziękujemy za wszystkie komentarze pod poprzednim rozdziałem. Naprawdę czujemy się docenione (mimo że pojawiła się też krytyka - ona nikomu nie zaszkodzi).
D.&V. 

Epilog

Dwudziestego szóstego listopada Samuel musiał ubrać się w garnitur, który wybrał specjalnie z Dylanem na tę okazję. Roberts był zachwycony, on mniej. Przede wszystkim ze względu na powód przez który musiał założyć tak eleganckie ubranie.
Jechali na obiad do matki Dylana i Samuel był tym faktem po prostu przerażony. Próbował oponować, wymyślił nawet wymówkę, ale jego chłopak okazał się nieugięty. Nie chciał słyszeć o żadnych akcjach, gangach i chorobach Samuela.